Wydawałoby się, że kupując rodowodowego psa powinno się o niego dbać. No w końcu kosztował. Jest to spory wydatek, więc dobrze by było zadbać o inwestycję. Taki rasowy hovek i postróżuje, domu przypilnuje i odstraszy. Wystarczy go tylko dobrze karmić, zapewnić ciepłe i suche schronienie, wyprowadzić na spacer i okazać trochę uczuć. To naprawdę niewiele, a pies odpłaci nam swoim przywiązaniem. Niestety, niektórych nawet takie skromne wymagania przerastają.
Niki nie miał szczęśliwego życia. Stworzony , żeby kochać i być kochanym – był sam. Stworzony do biegania i swobody – został ograniczony przez krótki łańcuch. Stworzony do głaskania i przytulania – bał się ludzi. Skąpiono mu nawet odpowiedniej ilości karmy. Był nieufny, wychudzony, zaniedbany, chory. Bał się ludzi. Nie wiedział co to spacer, zabawa z człowiekiem. Brutalnie pozbawiono go każdej, nawet najmniejszej psiej radości. Obdarto go z uczuć. Pozostał mu tylko strach, samotność i brak zaufania. Aż pewnego dnia zaświeciło słoneczko i dla niego. Uwolniono go. Zwrócono mu wiarę w ludzi. Odkarmiono, wyleczono. Nauczono go kochac i ufać. Niki kilka dni temu obchodził swoje 13 urodziny. Wygląda pięknie. I jest szczęśliwy. Uśmięchnięty pychol, błysk w oku. I choć mu już stuknęła 13, Niki przeżywa swoją drugą młodość. Miłość czyni cuda. Żyj nam piesku jeszcze długo w dobrym zdrowiu!! Wszystkiego Najlepszego Weteranie!!
Więcej zdjęć Nikiego na naszym forum pomocowym.