Agat przeszedł długą drogę – na początku bał się własnego cienia, wszystko go przerażało. Dzięki mądremu przewodnictwu jego tymczasowego opiekuna, pana Piotra, Agat odzyskał wiarę w siebie i pewność. Chodził na spacery, poznawał nowe miejsca, ludzi, inne psy. Nauczył się współpracować z człowiekiem. Najważniejsze jednak było to, że Agat zaufał zarówno człowiekowi i sobie. Był gotów do adopcji. Nie musiał długo czekać. Formalnościom stało się zadość i w pewien piękny, słoneczny, listopadowy dzień po Agata przyjechali jego nowi opiekunowie. Agat wreszcie znalazł swoje miejsce na ziemi i skończyła się jego tułaczka. Psiak skradł serce nowym opiekunom. Ci wspaniali ludzie ofiarowali od razu czarnuszkowi swoją miłość, ciepło i cierpliwość. Na Agata w nowym domu czekała też starsza koleżanka – Wilga. Przyjęła go ciepło. Agat zadomowił się szybko w nowym miejscu. Miłość jednak działa cuda.
Bardzo się cieszymy, że Agat znalazł tak cudowny dom.
Cała historia Agata na naszym forum pomocowym https://forum.hovawarty.info/viewtopic.php?f=42&t=150&start=60&sid=4960f2d0841ad329441e69a6f42e7553