Jeszcze tydzień temu Arya była tylko numerem w schronisku. WR-28. W Fundacji HovaWarty mówiłyśmy o niej „sunia z Piły” i szukałyśmy jej lepszego życia. Szczęśliwie szybko znalazł się ktoś, kto dostrzegł, że właśnie na tę kudłatą, czarną podpalaną hovawartkę czekał całe życie i tak WR-28 stała się Aryą. A ponieważ Fundacja HovaWarty z wielką przyjemnością pomogła im się odnaleźć, dziś cieszy się razem z całą nową rodziną. Wszystkiego Najlepszego na Nowej, Wspólnej Drodze!
https://forum.hovawarty.info/viewtopic.php?f=65&t=321&sid=4b91b216460e4d1e56a37fbbcb351265#p4066